wtorek, 12 lutego 2019

P... O SZOPENIE cd.

Nie mam pojęcia  o czym dzisiaj napisać ale piszę bo trochę czytacie [co zresztą niezmiennie mnie zadziwia] i zobaczymy gdzie  to nas zaprowadzi. To może być nawet ekscytujące przeżycie. Taka niepewność... 
Coś jak seks z nową partnerką, zaczynasz ale nie wiesz do końca od czego, co ma być w środku i czy nie najesz się wstydu na końcu. 
Na przykład, rano jak już się rozejrzy, powie z przekąsem.
- Mieszkanie też masz malutkie. 
A propo jeśli ci twoja stała żona, partnerka, kochanka powie po, że  było wyjątkowo tak jakby z nowym partnerem, to możesz mieć pewność o jej niewierności. Sprawdzone! 
Ale dość przygnębiających tematów, tych mamy wszędzie nadmiar, bo nic tak nie rajcuje narodu jak nieszczęścia, a zwłaszcza tych znanych i bogatych. Zresztą oni o tym dobrze wiedzą i żeby się promować, wyciągają wszelakie raki, rozwody, wypadki i raz dwa do mediów. A naród; 
- Zośkaaaa! Słyszałaś?! Swędzikowska rozwiodła się z tym aktorem  co córkie molestował a ją napierdzielał, zboczeniec jeden.!!
- Tego z POGODY DLA BIEDAKÓW? 
- No...
- Zabić skurwysyna to mało, trzeba mu było jeszcze jaja uciąć!!!
I naród jest zadowolony, odprężony i  może się w spokoju napić wódki.
Ale wódka jak wszystko też jest zatruta o czym ściszonym głosem, rozglądając się podejrzliwie na boki, poinformowała mnie pewna kobieta spotkana pod halą targową. Po wysłuchaniu jej wykładu o bisfenolu,  straciłem ochotę na zakupy i kilka dni jadłem tylko żytni chleb zapijając wodą z kranu, bo ta w butelkach podobno powoduje zmniejszenie popędu płciowego, a tego mimo wszystko bym jeszcze nie chciał. 
Może za rok....
No i coś się jednak napisało.... Tylko po co? 
Pozdro. drm





  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz