sobota, 22 grudnia 2018

O SMOGU TO BĘDZIE OPOWIEŚĆ...

Hej, tym razem będzie o smoku, o pardon o smogu. O
Ostatnio złapałem się na tym, że wszystkie media pogrążone w depresji po przegranych wyborach kilka lat temu, zaczynają i kończą swoje wynurzenia tematem smogu.Przedtem przecież o smogu nie słyszał. Psują człowiekowi humor od samego rana, podając jakieś straszliwie dramatyczne poziomy zanieczyszczeń.
Jakie to szkodliwe, ile ludzi przez niego choruje, dusi się i w końcu litościwie umiera. No i co trzeba zrobić żeby było lepiej. Oczywiście trzeba według nic zrezygnować z węgla bo jest trujący. Nie z dwudziestu milionów samochodowych trucicieli, które srają dobroczynnym tlenem z rur wydechowych, nie z papierosów i alkoholu, które to mają widocznie dobroczynny wpływ na zdrowie. Nie piszę już o zatrutej chemią żywności, którą musimy codziennie jeść i pić wodę z plastikowych butelek...
Tego nie widzą bo za to im pewnie nie płacą, albo płacą żeby nie mówili. My ludzie rodzeni i wychowani w PRL-u na kartoflach i kaszance, oddychający powietrzem podobnym do mieszanki wenusjańskich gazów [ z tysięcy fabrycznych kominów bez żadnych filtrów, których dzisiaj nie ma] możemy się tylko uśmiechnąć pobłażliwie. Ale ci rodzeni po, dostają sraczki po każdym komunikacie o strasznym smogu, który skraca ich życie o następne pięć minut i pakują nosy w śmierdzące podpaski, brrrr....
I o to chyba w tym wszystkim chodzi. Żeby jedni zarobili a drudzy stracili.
 Konkludując wydaje mi się, że jedynym sposobem i zarazem najtańszym na pozbycie się tego zła, jest powrót do stanu sprzed wyborów. Ręczę, że smog zniknie aż do następnej przegranej.
Ps.
Wyżej umieściłem wideo autorstwa mojego zespołu, komentujące  patologię na innym  odcinku naszej chropawej egzystencji i cały czas podkreślam, że to co piszę jest całkowicie apolityczne...
Pozdrawiam jednych i drugich, a nawet tych trzecich. 
Drm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz