wtorek, 14 maja 2013

Czy to musi być koniecznie facet?

No nareszcie ciepło i świeczka sie pali czyli słoneczko kochane.
Rozmawiałem ostatnio z dziewczęciem jednym takim, pod czterdziestkę cokolwiek, ale tak można ją nazwać, bo dziasiaj nawet te  pod siedemdziesiątkę uważają się jeszcze zdatne pod kozik. I dobrze ja im nie żałuję, jak jest chętny do figlów to grzech nie skorzystać!A że chętni są to wiem. Siedziałem rok temu na ławce z pewnym tramwajarzem i raczyliśmy się browarem. Było to, co ważne, na skwerku przy ulicy Poznańskiej. Późny wieczór. Koło nas przeszła kobitka dobrze po sześćdziesiątce w stylowym kapeluszu.
- Gdzie idziesz Krysiula - zapytał życzliwie tramwajarz.
- Jak to gdzie, dorobić parę groszy do emerytury - odpowiedziała Krysiula.
Okazało się, że Krysiula dorabia sobie sprzedając swoje niemłode już ciało i nabyte doświadczenie.
Okazałem zdziwienie.
- Zobaczysz z kim ona wróci, to się dopiero zdziwisz - ostrzegł mnie znajomy.
Rzeczywiście, po kwadransie Krysiula wróciła z dwudziestoparoletnim, zawstydzonym nieco chłopakiem.
Można? Można!
Ale ja w sumie nie o tym. Otóż dziewczę, o którym wspomniałem na początku skarżyło się, że nio może znaleźć sobie odpowiedniego chłopa, który by ją usatysfakcjonował w podstawowych dziedzinach współżycia, nie pomijając oczywiście seksu. Skądinąd znając dobrze ową damę wiem na sto procent, że taki egzemplarz, który by ją zachwycił we świecie nie występuje. Dama owa potrafi zrobić i robić wszystko to co normalnie robił facet w normalnych czasach. Od przybicia gwoździa do zrobienia sobie drobnej przyjemności. Dama owa widząc jak świeżo poznany mężczyzna jej życia zabiera się do zmiany koła w samochodzie, wyrywa mu z delikatnej dłoni lewarek z i robi to w trzy minuty. I tak jest we wszystkich dziedzinach współźycia niestety.
Poradziłem jej, żeby dała sobie spokój z facetami, bo tak naprawdę to ona jest tym facetem którego tak desperacko poszukuje i żeby znalazła sobie jakąś niezaradną życiowo dziewczyninę, z którą z pewnością stworzy harmonijny związek.
Najpierw się oburzyła, ale na koniec rozmowy obiecała że jak coś znajdzie to zadzwoni i opowie.
Ciekawe czy moja diagnoza okaże się trafna?
Pozdrawiam serdecznie. Drm.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz