piątek, 18 stycznia 2013

O niczym..O wszystkim..

Leżymy, leżymy i jest nam dobrze. Nawet bardzo dobrze.. Za oknem j.. zima, mróz i śnieg.
O ile oczywiście mamy z kim leżeć. Czyż nie jest milutko i przyjemnie, położyć się przy życzliwym, ciepłym boczku kogoś, kto wybaczy nam nawet małego bączka, kiedy nam się on nieopatrznie wymknie? (Co najwyżej skarci nas swoim). Kogoś, przy kim nie musimy sie spinać,wyglądać, udawać, grać?
Wracamy z roboty, szkoły, spotkania, nielegalnej randki, zmęczeni  i rozdrażnieni, a tu ciepły boczuś w który wtulamy swoje zziębnięte, wyprute z życiodajnej energii ciało. Pół godzinki takiej renegeracji i wracamy do pierdolonej rzeczywistości, za darmo, bez wizyt u psychoterapeuty, bez łkania w zimną poduszkę i w ogóle. Tak...
To jest nasze małe szczęście, ktore chociaż wydawałoby się, że jak małe, to łatwe do zdobycia, wcale łatwe nie jest. Wielu z nas o tym niestety doskonale wie, a niektórzy tą wiedzę zachowają do końca swoich dni, bo coś tam kiedyś w imię czegoś przegapili i nie dadzą rady już tego nadrobić. A może nie jest tak źle? Może trzeba próbować, próbować, próbować i jeszcze raz próbować. Zim przecież z pewnością nie zabraknie..
powodzenia życzy drm.     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz