wtorek, 22 listopada 2011
Hej faceci bagnet na broń!
No nie, spokojnie i bez obaw. Nie wzywam, co ostatnio wydaje się być trendy, do żadnej wojny. Chodzi o zupełnie pokojową aktywnośc płci męskiej, wobec wyjątkowo hojnie obdarzonej urodą płci, tak zwanej przeciwnej. Miałem ostatnio niezwykle miłą i ekscytującą okazję do rozmowy ze śliczną, młodą dziewczyną. Zauważyłem w jej cudnych oczach( wszystko miała cudne nawiasem mówiąc) pewną, niepasująca do niej zupełnie melancholię.Przyciśnięta, grzecznie ale z pewną nieśmiałością wyznała, że nie może znaleźć sobie żadnego faceta. Na moje pytanie dlaczego - popłynęła zaskakująca opowieść. Wynikało z niej, żę po prostu boją się do niej uderzyć. A przecież, mówiła, nie wypada jej powiedzieć np. w tramwaju DO FACETA GAPIĄCEGO SIĘ NA NIĄ PRZEZ DZIESIĘĆ PRZYSTANKÓW I NIC - no koleś podejdź i zagadaj, bo ja już wiednę bez czynnika męskiego. Wystarczy później zajrzeć do dziennika "Metro". Ileż tam desperackich listów, typu: " Blondynko z pociągu, ktorej patrzyłem pół godziny w oczy między Ursynowem a Młocinami, napisz do mnie błagam!"... Z dalszej rozmowy wynikało, że jej frustrację pogłębiają na dodatek, dużo mniej atrakcyjne, czasem niedomyte koleżanki, które na brak amatorów jakoś nie narzekają. Na koniec wyraziła pogląd, że problem leży w tym, iż faceci przy ładnej lasce tracą pewność wygranej. A przecież, dodała z naciskiem, "wy nie lubicie przegrywać w tej dyscyplinie". Przy okazji więc i mnie się dostało, chciaż wydawało mi się, że ja to jestem już w składzie rezerwowym. Ale kto wie, jak tak dalej pójdzie, może trzeba będzie znowu założyć stare sfatygowane trampki i ...? A może znajoma to odosobniony przypadek? drm
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"...wy nie lubicie przegrywać w tej dyscyplinie"? A kto lubi przegrywać.
OdpowiedzUsuńProblem w tym, że coraz mniej facetów wysila się żeby wygrać. Wolą, takie tam..."łatwo przyszło, łatwo poszło"
Reasumując, trafne jest zatem Twoje wezwanie Marku! Wielki szacun dla podejmujących ten trud:)- E.
HejE.Chodziło mi tylko o to żeby natchnąć odwagą tych wątpiących w swoje możliwości. Ku wzajemnemu pożytkowi płci. Łatwo to nam nigdy nie jest. To tylko tak się może wydawać z daleka. Niejeden chciałby od razu trafić w dziesiątkę, ale tych jakby coraz mniej. ALE PRÓBOWAĆ TRZEBA DO SKUTKU!Pozdrówko drm
OdpowiedzUsuń