sobota, 18 maja 2019

ŚNIŁO MI SIĘ ŻE...cd

Miałem w nocy sen po którym nie chciałem się obudzić...
Szedłem po schodach do góry trzymając za rękę dziewczynkę może dziesięcioletnią a może trochę starszą. Na piętrze były drzwi zza których dobiegały dziwne dźwięki. Dziewczynka spojrzała mi  pytająco w oczy. Nacisnąłem klamkę i weszliśmy do środka. 
W ogromnej sali tysiące kobiet o zaciętych twarzach, zawzięcie pedałowało na rowerach stacjonarnych. 
- Proszę pana a dlaczego te panie jadą na rowerach a stoją w miejscu? - zapytała dziewczynka.
Nie zdążyłem odpowiedzieć bo nagle znaleźliśmy się w następnej ogromnej jak poprzednia sali. Jak to bywa we śnie.
I znowu tysiące kobiet przy głośnej, skocznej muzyce gibało się na wszystkie strony. Robiły to z ogromną determinacją i zaangażowaniem. Pot spływał z nich strumieniami ale wyglądało, że ta męka sprawia im niewątpliwą satysfakcję.
- Proszę pana, a dlaczego te panie nie są w domu razem ze swoimi dziećmi? - zapytała znowu dziewczynka.
I tym razem nie zdążyłem wymyślić odpowiedzi bo przenieśliśmy się do następnej ogromnej sali, gdzie tysiące kobiet leżały na stołach operacyjnych a lekarze kroili je w różnych miejscach, zszywali i wstrzykiwali im jakieś płyny pod skórę.
- Proszę pana a po co te panie dają sobie robić krzywdę? Przecież to je na pewno boli?
Tym razem nie próbowałem nawet odpowiedzieć bo czułem, że nie zdążę jak poprzednim razem. I tak się rzeczywiście stało.
Znowu byliśmy w ogromnej sali, gdzie na sofach siedziało tysiące doskonale zbudowanych kobiet, o twarzach pięknych ale niepokojąco podobnych do siebie. Wszystkie z widocznym napięciem patrzyły w ekrany swoich smartfonów i sprawdzały ile przybyło im serduszek, lajków pod zdjęciami swoich nowych ciał.
- Proszę pana a dlaczego one są zupełnie same? Gdzie są ich rodziny, przyjaciele, znajomi? 
Tym razem niestety następna wizja nie nadchodziła więc zmuszony byłem odpowiedzieć dziecku na to dramatyczne pytanie. 
- Bo widzisz dziecko te panie nie potrzebują nikogo. One mają siebie i to im w zupełności wystarcza. To feministki. 
Pozdro. drm.







4 komentarze:

  1. Bo i pisze mi się dobrze... Trochę się też staram, zmieniam, poprawiam i dopiero jak mi się podoba to publikuję. Czasem, mimo krótkiej formy, zabiera mi to kilka dni. Dzięki i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń