MOCARNE KOBIETY- MATKI

Trochę z innej strony dzisiaj, żeby trochę odjechać od popapranej rzeczywistości.
 Nie wiem czy to już jest reguła, ale zauważam, że popularna mądrość ludowa pt. gdzie diabeł nie może tam babę pośle [ przepraszam urażone kobiety za ' babę' ale tak jest w oryginale] coraz częściej ma zastosowanie w naszej rzeczywistości.
Spotykam co i raz sytuacje gdzie faceci gdzieś tak kilka lat po trzydziestce, padają emocjonalnie na glebę pod naciskiem wszędobylskiej  presji w pracy, biznesie i w ogóle [ z naciskiem na ' w ogóle'] i wycofują się ze swoich ambitnych planów i zamierzeń. Po prostu tracą motywacje widząc bezsens swoich wysiłków w kontekście upływającego czasu [ pierwsze siwy włos a i wypić już tyle nie da rady co kiedyś] i się załamują.
I co widzę dalej? A no wtedy wkracza na opuszczoną scenę wspomniana na początku baba. Jej motywacja jest prosta jak drut kolczasty.
 DZIECI.
 Dla dzieci baba przyniesie ze sklepu dziesięć kilo kartofli, sprzeda pierścionek zaręczynowy czy wyjedzie do Niemiec podcierać żyjącym jeszcze gestapowcom dupy. A propo gestapo, nie wiem czy wiecie, że wspaniałe gestapowskie mundury szyte były przez znaną i cenioną  dzisiaj markę HUGO BOSS. Taki kwiatek, ale wracam do tematu.
Tak więc mamy sytuację, że facet leży w depresji na kanapie, a kobieta już  - tylko matka a nie żona przejmuje dowodzenie nad rzeczywistością. Przejmuje upadającą firmę, jeśli takową prowadził mąż, idzie do roboty, jeśli mąż ją traci a ona nie pracowała  i jakoś to wszystko zaczyna się kręcić znowu.
Co najlepsze kobiety w nowej roli świetnie się czują. Dowartościowane, ubogacone w nowe doznania [to lubią najbardziej] zaczynają nowy atrakcyjny rozdział swojego życia. I nie ma co się martwić,  że zabraknie im motywacji. Kiedyś na pytanie redaktora jak długo matka może traktować swojego syna jak dziecko, pytana o to matka odpowiedziała z całym przekonaniem - DO KOŃCA ŻYCIA!
Biedny synek i ewentualna synowa, chociaż nie wiem czy jakaś da radę.
Jest  tylko jeden problem co zrobić z leżącym na kanapie facetem?  Jeśli żyje jeszcze jego matka . to można go jej oddać z powrotem. Na pewno się ucieszy i doceni gest  synowej. W innej sytuacji szczerze mówiąc nie wiem.
Jak coś wymyślę to na pewno napiszę.
pozdr drm.