poniedziałek, 7 maja 2012

Koko spoko - fiku miku - raz w stodole - raz w kurniku

Cześć...
 Dzisiaj będzie o majówce, euro - hymnie i o trochę o tym, jacy rzeczywiście jesteśmy... No, może nie wszyscy... Będąc w podróży tu i tam, nie miałem dostępu do tzw. mędiów, więc byłem nieświadomy tragedii narodowej, jaką było wybranie przez nieuświadomioną jego część, piosenki przewodniej na futbolowe ekscesy. Tym, którzy twierdzą, że to obciach, wstyd, żenada, i że tacy przecież jako naród nie jesteśmy, dedykuję wrażenia z wizyty na pięknych Mazurach, a konkretnie w Mikołajkach. Nie byłem tam z dziesięć lat i pewnie dlatego doznałem niemałego wstrząsu. Zamiast brodatych, chwackich żeglarzy,  tabuny spasionych osobnikow,  w szortach i koszulkach z biedronek, lidlów, realów i hujwieskądjeszcze. Z każdego kąta, zamiast szant,  radosne dżwięki, rasowego, starego discopola, co akurat mnie osobiście zupełnie nie przeszkadzało, jako że sam mam co nieco za uszami w tym temacie. Jestem przekonany, że koko spoko, będzie święciło w tym roku zasłużone tryumfy w żeglarskiej stolicy Polski i  nie tylko, bo w sumie ta nieskomplikowana pod każdym względem pieśń do nas pasuje, jak ulał. I nic tu nie pomoże obrażanie się na nią, zawstydzonych wyborem narodu celebrytów, dziennikarzy i innych wybrańców tzw. mędiów. Wszyscy na to ciężko zapracowaliśmy: oglądając telewizyjne gówienko, kupując sklepowe gówienko, czytając gazetowe-kolorowe gówienko, itd. Ja też... No, kończę bo jakoś tak mało pozytywnie dzisiaj nawijam. Pozdrawlaju w maju. drm.

1 komentarz:

  1. Spójrz na to inaczej. KOKO przywołało Twoją wenę. Znowu piszesz! :)
    Koko jest spoko, tylko Panny bym trochę podrasowała. Jednak w tym temacie moim faworytem jest wykon Irlandczyków. Zachęcam do wysłuchania, znajdziesz na youtube. Pozdrawiam ciepło- E.

    OdpowiedzUsuń