Kochani moi. Namówiłem mojego ulubionego kolegę z bloku, żeby przekazał wam w związku ze Świętami, troszeczkę swojego wrodzonego ciepła i bezintresownej miłości. Mam nadzieję, że wszystko to, czego Wam tak ze szczerego serca życzy, spełni się i będziecie szczęśliwi i radośni, jak on sam. Jestem pewien, że jeszcze nie raz " kolor" da namówić się na spotkanie z Wami. Znając go już jakiś czas, mam pewność, że warto byłoby, gdyby podzielił się spostrzeżeniami, dotyczącymi również, codziennej, życiowej szarpaniny. A więc - jak zwykle mówi "kolor"- nie żegnajmy się bo to smutne, tylko do zobaczenia. Drm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz